Zawsze
twierdziłam i twierdzę nadal że nie potrafię piec ....słodkości, a już
zupełnie nie wychodziła mi drożdżówka. Wiem, wiem, że to bardzo prosty
placek, trzeba się tylko do niego trochę przyłożyć i okazać cierpliwość,
ale u mnie z tą cierpliwością jest nie za bardzo.
Jakieś 4 lata temu przeglądałam strony kulinarne i wpadł mi w oczy przepis na drożdżówkę z lodówki.
Oniemiałam, przecież to ciasto potrzebuje ciepła ,chodzenia dosłownie
na paluszkach, żadnych przeciągów, głośnego gadania , ani przeklinania
,tak mówią niektórzy (to już nie na moje nerwy) Pomyślałam że warto spróbować.
No
i spróbowałam ,efekt był bardzo obiecujący. Ciasto pięknie wyrosło,
dodałam jeszcze trochę rodzynek, posypałam kruszonką, no i wyszło jak
widać.
Można
to ciasto uznać jako podstawowe do wszelkich wypieków drożdżowych
takich jak placki z owocami, bułeczki, rogaliki......i inne.
Można dodawać owoce, przekładać kremami, co tylko lubimy, napewno nie upadnie. Skoro mnie się udaje ,uda się każdemu.
Pół kg. mąki
2całe jajka
5dkg. drożdży
1szklanka ciepłego mleka
pół łyżki octu
pół szklanki cukru /można zwiększyć ilość/
pół kostki margaryny lub masła.
W ciepłym mleku rozpuścić margarynę i drożdże, dodać ocet.
2całe jajka
5dkg. drożdży
1szklanka ciepłego mleka
pół łyżki octu
pół szklanki cukru /można zwiększyć ilość/
pół kostki margaryny lub masła.
W ciepłym mleku rozpuścić margarynę i drożdże, dodać ocet.
Wlać to
wszystko do miski z przesianą mąką, dodać jajka i cukier, starannie
wszystko wyrobić.
Ciasto wyrobione włożyć do dużej miski i wstawić do
lodówki na ok. godzinę.
Po tym czasie ciasto wyjąć z lodówki, włożyć do
blaszki, poczekać aż podrośnie i wstawić do nagrzanego piekarnika /180
st.piec ok. 45 min.
Sprawdzić patyczkiem czy upieczone.
Można piec z kruszonką lub owocami.
Można piec z kruszonką lub owocami.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz